#3 Sobota z księżną Dianą
"Narzeczeństwo"
"Od tego punktu wszystko zaczęło się szybko rozwijać, a prasa- zintensyfikowała jeszcze swoje oblężenie. Ta uwaga mediów skierowana na moje mieszkanie stała się po prostu nie do wytrzymania. Ale wszystkie moje współmieszkanki okazały się fantastyczne , nieprawdopodobne- lojalność nie do opisania!
W swojej niedojrzałości, która była ogromna, myślałam, że był we mnie bardzo zakochany... Wróciłam do mieszkania i usiadłam na łóżku. "Zgadnijcie, co się stało?". A dziewczyny krzyknęły chórem: "Poprosił cię o rękę! I co odpowiedziałaś?". Odparłam: "Tak, proszę".
![]() |
closerweekly.com |
Dwa dni później pojechałam na trzy tygodnie do Australii, aby razem z mamą usiąść i zastanowić się nad wszystkimi przygotowaniami. To była kompletna katastrofa, bo ja usychałam z tęsknoty, a on nie zadzwonił, ani razu.
![]() |
dianajewels.net |
Od tego momentu zaczęło się straszne zamieszanie, prasa nie odstępowała mnie na krok... Nawet wynajęli mieszkanie na przeciwko mojego, i to nie było fair w stosunku do moich współmieszkanek...
Książę Karol nigdy nie udzielił mi nigdy żadnej pomocy. Kiedy telefonował, powtarzał: "Biedna Camilla Parker-Bowles. Rozmawiałem dzisiaj z nią w nocy i powiedziała, że Bolehyde jest oblężone przez prasę. przeżywa trudne chwile." Zapytałam go tylko: "Ilu jest tam dziennikarzy/", na co on odpowiedział: " Przynajmniej czterech". A ja pomyślałam: "Mój Boże, a ja mam tu trzydziestu czterech!". Ale nigdy mu tego nie powiedziałam.
![]() |
pinterrest.com |
...dzięki Bogu, zostały ogłoszone publicznie, i zanim się zorientowałam, znalazłam się w Clarence House. Nikt mnie tam nie powitał. Wyglądało to tak, jakbym przyjechała do hotelu. I tak po raz ostatni wyszłam z mieszkania, i tak nagle dostałam ochroniarza.
Pod pretekstem, że Andrzej dostaje sygnet na swoje dwudzieste pierwsze urodziny, nadeszła walizeczka, a w niej, prócz sygnetu, te szafiry. Mam na myśli "nuggets"!. Chyba je wybrałam, chyba wszyscy mieliśmy udział w wyborze tego pierścionka. A królowa zapłaciła.
![]() |
digitalspy.com |
Wprost nie mogłam uwierzyć, jak bardzo oni wszyscy byli sztywni i chłodni. (Pałac Buckigham)
24 lutego 1981 roku o godz. 11:00, biuro prasowe pałacu Buckingham oficjalnie ogłosiło zaręczyny księcia Walii i Lady Diany Spencer Gdy w wywiadzie zaręczynowym udzielonym telewizji BBC dziennikarz zadał pytanie: – „Czy jesteście w sobie zakochani?”, to Diana odpowiedziała bez zastanowienia: – „Oczywiście!”, tymczasem Karol: – „Cokolwiek to znaczy...”, powodując szereg spekulacji na temat szczerości jego uczuć do narzeczonej.
/G
Komentarze
Prześlij komentarz